"Dziewczyny z powstania "




Cześć. Dziś mała recenzja książki Anny Herbich pt "Dziewczyny z powstania -w sukienkach na barykady"

Książka pełna jest pięknych opowieści o 11 kobietach które brały czynny udział w Powstaniu Warszawskim w 1944 roku. Jako największa fanka "Czasu honoru" i "Kamieni na szaniec" nie mogłam tej książki pominąć. 

Sławka do dziś żałuje, że nie pocałowała młodego powstańca, który się w niej kochał 

Halina urodziła synka tuż przed godziną "w" i cudem ocaliła mu życie 

Zasia złamała konspiracyjne zasady i zdradziła swoje imię ukochanemu 


Żyjąc tak jak żyję teraz, czyli jestem wolna, mogę robić co zechcę i kiedy zechcę nie muszę się zastanawiać co był zrobiła gdybym musiała dokonać takiego wyboru jak tamte kobiety. Zostać i walczyć czy uciekać i przeżyć. Trudno mi to wszystko sobie teraz wyobrazić. 

W tej właśnie książce wspaniałe kobiety opisują swoje uczucia i myśli jakie miały w głowie w sierpniu 1944 roku. Polecam każdemu tą książkę. Czyta się ją szybko ponieważ jedno opowiadanie ma około 30 stron. Nie jednokrotnie wyciska łzy ;)

"- Czy twoje miasto jest bombardowane? Czy twojemu mężowi grozi śmierć od nieprzyjacielskiej kuli? Czy twoje dzieci głodują? Jeśli nie, to nie masz powodu do narzekania. Wszystko inne jest bowiem błahostką"


"1 sierpnia 1944 roku w warszawie znajdowało się pół miliona kobiet. W trakcie sześćdziesięciu trzech dni heroicznej bitwy walczyły, bały się, śmiały, kochały,opłakiwały bliskich. Chroniły swoje dzieci, ukrywały się w piwnicach, biły na barykadach. Przeżywały momentu triumfu i zaznawały goryczy klęski. Wiele z nich zginęło, wiele zostało rannych, niemal wszystkie straciły dorobek życia i przeżyły gehennę wypędzenia. Powstanie Warszawskie było również ich doświadczeniem (...). Oddaję głos jedenastu z nich. Jedenastu spośród pół miliona bohaterek "

                                                          Słowo od autorki


Komentarze

  1. ostatnio trzymałam tę książkę w dłoni, jednak odłożyłam ją, teraz żałuję.
    szczerze mówiąc obawiałam się patosu, możesz rozwiać moje wątpliwości?
    pozdrawiam,
    http://kalorkaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mój typ literatury. Podziękuje. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę w końcu przeczytać tę książkę! Musi być niesamowita i wzruszająca :)

    alpaczkabloguje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. nie czytałam
    mogłabyś kliknąć u mnie w nowym poście? :)
    http://czillen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz