Cześć.
Podchodzę do tego postu po raz drugi i nawet nie wiem czy tym razem wszystkiego nie usunę... ale trudno pisać o sobie. Masakra
A więc tak, kończy się marzec i tak sobie myślę nad kolejnym miesiącem, który ucieka. Powiem wam, że nie wiem jak to się stało, ale marzec był bardzo dobrym miesiącem dla mnie. Sama nie wiem dlaczego. Może to przez tą wiosnę. Na pewno coś w tym jest, a może to przez dość szybkie tempo życia w tym marcu. Ciągle w biegu, ale to daję takie uczucie na koniec dnia, że go nie zmarnowałaś. A może to dlatego, że zaczęłam się zdrowo odżywiać i czuję więcej energii. To wszystko w połączeniu dało mi super miesiąc.
A z drugiej strony może to wcale nie punkty napisane powyżej tylko to zupełnie coś innego. Tylko co ? Nic się nie zmieniło, a jednak coś się zmieniło. Wstając rano do szkoły już nie myślę o tym, że mam takie ciężkie życie. Raczej myślę, że jestem szczęściarą mogąc wstać iść się uczyć i jakoś wykorzystać nowy dzień. Staram się dobrze wyglądać bo może kogoś spotkam, cieszę się jak głupia do sera z małych rzeczy, przestałam zamartwiać się, że nie umiem na jakąś klasówkę tylko patrzę bardziej pozytywnie na to wszystko .
Dlaczego tak się ze mną ostatnio dzieje- sama nie wiem, ale jestem bardzo wdzięczna tym osobą i rzeczą, które sprawiły, że tak jest ... O JEJU jak trudno pisać o sobie nie wiedząc co się czuję...
Powinnam jeszcze raz to wszystko usunąć, ale jakoś nie chcę. Mój blog, moje życie...
Ale to wszystko dziwne ...
Zapraszam do komentowania i obserwowania (na samym dole strony). Zaręczam, że rzadko piszę takie głupoty jak dziś więc nie bój się ... ha ha
Dzięki
Komentarze
Prześlij komentarz