Dystans do siebie i do całego świata

Ach te nocne życiowe rozmyślania . 
Znowu jest trochę po północy, a ja znowu dopiero teraz wiem co chcę wam napisać mimo, że koło godziny 21 próbowałam napisać tu coś nie raz. 



Przypadkowo trafiłam dziś na kanał pewnej dziewczyny z Polski. Zaciekawiła mnie tak, że od około godziny 22 siedzę na balkonie i oglądam jej filmiki. Tylko sąsiedzi się dziwnie patrzą gdy co chwilę wybucham śmiechem . 

Dziewczyna mówi totalnie tak jak jest. Nic nie udaję i pokazuje nam swoje życie. Opowiada o wszystkim co ją spotyka, przy tym klnie jak szewc, ale mi to nie przeszkadza. 
Uderza mnie natomiast sam fakt tego jak ludzie (Polacy) potrafię być okrutni i wredni. Tak, macie rację lepiej oglądać dziewczynę, która pokazuję nam co dwa dni jakie nowe rzeczy kupiła i (przepraszam, że o tym wspomnę, ale to mi najbardziej wbiło się w pamięć) słuchać jak to jedynym sposobem, żeby się czegoś nauczyć jest kupno świeczki za 90 zł. Bez niej nie da się skupić- tak twierdzi. 



Poznaną dziś przeze mnie dziewczynę cechuje ogromny dystans do siebie. Kiedyś idąc po szkole z przyjaciółmi z podstawówki kolega powiedział mi takie zdanie : "Natalia, ale ty masz dystans do siebie" . Nie zastanawiałam się nad tym, ale dziś wiem, że był to wieki komplement . 

Dlaczego tak jest, że ludzie próbują pokazać swoje życie takim jakie nie jest. Najbardziej śmieszy mnie dodawanie zdjęć na instagrama i tak udowadnianie wszystkim, że nasze życie jest takie wesołe. Opowiem wam pewną historię. W pewien zimowy dzień wsiadamy do autobusu z przyjaciółkami, zakładami słuchawki i oddajemy się błogiej ciszy. Do autobusy wchodzi dziewczyna z mojej dawnej szkoły i jej kolega, przyjaciel, sama nie wiem. Przyglądam się im przez chwilę i widzę jak robią sobie zdjęcie z super wesołymi minami po czym tak jak my zakładają słuchawki i całą drogę siedzą z zamkniętymi oczami. Ledwo weszłąm do domu a tu na instagramie wywalone zdjęcie i opisy jak to cudownie było z przyjacielem wracać do domu, jak to wspaniale się bawili i jaka to impreza była w autobusie. Wtedy zrozumiałam, że ta dziewczyna ma wielki problem. Nie wierzy w swoje życie i by się dowartościować dodaje zdjęcia by pokazać innym jak to ona ma wspaniale. Śmieszne.

A już najgorsze z najgorszych jest to, że my - osoby, które to komentują, jasno i wyraźnie w komentarzach potwierdzamy to, że wolimy oglądać takie dziewczyny niż posłuchać czegoś co nas dotyczy. Uciekamy w internet i potem mówimy sobie jakie to nasze życie jest złe, jej to sen na jawie. 



Polizałam tu kilka tematów, ale chciałam powiedzieć jedno . Najważniejsze co można mieć to dystans do siebie i życia. Żeby umieć przekształcić nasze niedoskonałości w coś najlepszego co mamy. Zrozumieć, że nie wszystko jest takie jakie nam pokazują dziewczyny z youtuba czy właśnie takie "imprezowiczki" z instagrama ... 


Komentarze

  1. Mądrze napisane.
    Czasem zamiast robić takie rzeczy warto byłoby się obudzić i wziąć sprawy w swoje ręce. Przestać udawać kogoś, kim się nie jest i zacząć żyć po swojemu - tak by nam się to podobało, a nie komuś kto odwiedza naszego instagrama czy cokolwiek innego. Przestać robić rzeczy pod przysłowiową publiczkę. Diabeł tkwi w szczegółach, bo nie każdy potrafi zauważyć, że coś mu jednak nie pasuje i to zmienić...

    niecoironicznie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz