organizuję swój czas ?

 Pisząc tego posta śmieje się sama do siebie. Ja ? mówiąca o zorganizowanym czasie ? To jakby o rzucaniu papierosów pisała wam osoba nigdy niepaląca. Co prawda zna kilka teoretycznych zachowań, ale nigdy ich nie stosowała. Tak samo jest ze mną. 

Czytałam posty innych dziewczyn i jest tego sporo. Tak dużo sposobów na organizacje swojego czasu, dzięki której będziecie mogli poradzić sobie z wieloma obowiązkami. Chcę pokazać wam trzy moje małe sposoby, które CZASAMI pomagają mi w wypełnianiu moich zadań. Nie jest ich wiele, ale tylko to przykuwa mój wzrok i pozwala mi o tym wszystkim pamiętać. 


1. To do list 


potrzebne rzeczy : 
notes, zeszyt, blok itp, długopis 


Siadam wieczorem i piszę w punktach wszystko to co chciałabym zrealizować następnego dnia. Zrobić zadanie z polskiego by nie martwić się tym podczas weekendu, poćwiczyć, iść na spacer z psem. Banalne i oczywiste obowiązki, ale jednak gdy mogę powoli zaznaczać przy nich "fajeczkę" sprawia mi to wielką radość. Wiem, że coś dziś zrobiłam, a czego nie udało mi się osiągnąć. 


2. Tablica



Moja tablica pochodzi z supermarketu E.Leclerc i kosztowała 12 zł. 



Tablica ta stoi na moim biurku i co tydzień rzeczy umieszczone na niej są zmieniane. W niedzielne wieczór zapisuje wszystko to co czeka mnie w przyszłym tygodniu. Sprawdzian z historii w poniedziałek czy zadanie z matematyki na piątek. Patrzę na tą tablicę i wiem co muszę zrobić, a co już minęło. Wszystko co jest dla mnie ważne znajduje się właśnie tu. 
To nie musi być kupiony nowy gadżet. Rok temu pomalowałam wieszak na biało, zawiesiłam sznureczki i co tydzień przywiązywałam małe karteczki z dniem tygodnia. Dwa lata temu tata wyciął mi kawałek miękkiej deski. Obwiązałam wstążką i kolorowymi pineskami wpinałam nowe kartki. Bądź kreatywny. (w tym roku poszłam na łatwiznę ;/ )




3. Kalendarz !!!


Bez tego NIE ISTNIEJE !
Pisałam wam o tym wcześniej, ale w tym notesie jest WSZYSTKO dosłownie wszystko. 
Kiedy leci mój ulubiony serial, strony książki na których są zadania domowe, moje oceny, mój plan lekcji, urodziny bliskich, daty sprawdzianów, daty nowych postów (...)



Taka forma organizacji jest u mnie już od drugiej klasy gimnazjum. Kalendarz zawsze jest w mojej szkolnej torbie i w każdej chwili mogę coś w nim napisać. Są tu też moje cytaty, które mnie motywują a czasami nawet moje myśli więc traktuje ten kalendarz jak mój mini pamiętnik i bardzo niechętnie zgadzam się gdy ktoś chce go przejrzeć. 


Jako osoba totalnie antynowoczesna nie używam nic elektronicznego do organizacji czasu. Jednym czasem próbowałam z aplikacją  na telefon "do", ale średnio mi to wyszło. 

A wy jak tam z czasem. Nowy rok szkolny zobowiązuje do nowych wyzwań a to wszystko mi pomaga. Mam nadzieję, że macie jakieś swoje sposoby ;) 



**************************************

Całkowicie zmieniając temat chciałabym zadedykować tą piosenkę wszystkim tym, którzy 1 września 1939 roku nie myśleli o powrocie do szkoły i o organizacji swojego czasu. Wszystkim tym, którzy zamiast do szkoły, poszli na wojnę....
Oczywiście pamiętamy, no bo jak ?




Komentarze