Nie chcę znowu pisać tu, jak czas szybko leci, jak chce mi się spać i jak nie mam na nic siły. To już było, ale z drugiej strony skoro blog jest moim wirtualnym pamiętnikiem to czemu mam tu pisać sztuczne teksty typu : życie jest po to by spełniać marzenia.
Jakie marzenia? Moim marzeniem jest wstawanie o 5 rano, bieganie na przystanek, zamarzanie z zimna, 8 nudnych i długich lekcji a potem powrót do domu,sprzątanie i nauka ?
NIE ,TO NIE SĄ MOJE MARZENIA !
W filmie pt "Skazany na bluesa" (biografia wokalisty zespołu Dżem) padają takie słowa :
"-jak człowiek nie marzy- umiera"
I boję się, że umieram.
Z drugiej strony już od dawna zastanawiam się czy pragnienie snu, ciągłej obecności słodyczy przy sobie a równocześnie prowadzenia zdrowego trybu życia to są prawdziwe marzenia ?
Niektórzy chcieliby zostać kanclerzem Niemiec (znam taką osobę) inni marzą by nie być samotnym a jeszcze inni chcę być tak zwyczajnie szczęśliwi .
Tak, to chyba to.
Gdybym teraz zobaczyła czterolistną koniczynę lub dostrzegła spadającą gwiazdę to powiedziałabym , że moim największym marzeniem jest być po prostu szczęśliwym i by mieć taką siłę, która pozwala cieszyć się każdą sekundą dnia, miesiąca, roku i lat .
To nie jest proste. Siedzę tu, sekundy mijają, a ja się nie cieszę.
Jeszcze nie spotkałam swojej gwiazdy ...
***
Wrzesień minął i zaczyna się kolejny miesiąc. Jesteśmy o miesiąc bliżej do świąt, do ferii, do wakacji i do naszego wielkiego szczęścia, jeśli jeszcze go nie ma. A jeśli jest to, minął kolejny cudowny miesiąc.
Mam nadzieję, że październik pozwoli zbliżyć się do mojej koniczynki ze szczęściem ...
Chyba, że minął kolejny cudowny miesiąc.
<3
Komentarze
Prześlij komentarz