"Tchórzostwo nie jest jedną z najstraszliwszych ułomności

one jest ułomnością najstraszliwszą " 

                                                                                     /Michał Bułhakow/



A więc tak. Po serii postów o niczym dziś przychodzę do was z pewnym nawiązaniem do książki "Mistrz i Małgorzata". Nie będę pisać straszenia ani mojej opinii na jej temat bo wy i tak usłyszycie, że jest to lektura szkolna i pomyślicie : a to badziew i czytać tego nie będziecie. 

Przychodzę do was z cytatem, który zeszłej nocy mnie tak nurtował, że nie spałam do godziny 12 zastanawiając się, czy na prawdę tak jest. 
Wam oszczędzę nieprzespanych nocy i powiem, że tak, to jest prawda. 
Tchórzostwo to najgorsza ludzka cecha. 

Jaki świat byłby prosty gdyby każdy nie bał się wyrażać swoich myśli i robić to co chce robić. 
Tyle niewyjaśnionych sytuacji, kłamstw tylko przez tchórzostwo. 
Patrzysz się na kogoś prosto w twarz, myślisz, że jest teraz tyle rzeczy, które chciałabyś powiedzieć, ale nie mówisz tego bo się boisz jak ktoś zareaguje. 
Boisz się co będzie dalej. A może cię wyśmieje, a może pomyśli, że jesteś dziwakiem. 




Boisz się zaryzykować bo przecież tak jak jest nie jest wcale tak źle. Potem tylko patrzysz na osoby, które zrobiły to i powtarzasz sobie, że ty i tak się do czegoś nie nadajesz i i tak nic by z tego nie było. 

Po co próbować nowych rzeczy, zdobywać doświadczenia. 
Od razu mam bardzo głupi przykład z mojego życia. Na lekcji wf mieliśmy chodzić po wysokiej równoważni. Z racji tego, że nigdy wcześniej tego nie robiłam na wstępie powiedziałam sobie, że nie umiem. Stchórzyłam i do teraz zastanawiam się co by było gdybym jednak poszła. Może okazało by się to moją nową pasją, ale ja tego nie wiem bo strach wygrał i tego nie zrobiłam. 

Przez strach ciągle udajemy osoby, którymi nie jesteśmy. 
Boimy się robić to na co mamy ochotę bo inni tak nie robią. 
Wszyscy idą spać, tobie spać się nie chcę, ale skoro wszyscy idą to ty też musisz. 
Co powiedzą inni gdy zrobić inaczej ?
Ogarnij się. Będziesz dziwakiem ... 


A już najgorsze z najgorszych jest tchórzostwo przed porażką. Nie zaśpiewam przed publicznością bo może mi coś nie wyjść i co wtedy. Lepiej dać sobie spokój i od razu powiedzieć, że pewnie i tak byłaby porażka więc po co próbować.

Po co walczyć o to życie. Przecież może być "tak sobie", nie ?
Przynajmniej mam pewność, że się nie skompromituję i mogę spokojnie narzekać na codzienność. 



"Lepiej iść i upadać niż całe życie klęczeć "






Komentarze