PIERNICZKOWE LATTE, ATMOSFERA I INNE...


Witam was wszystkich moi Kochani po długiej przerwie. Prawie miesiąc bez dwóch dni mnie tu nie było i chciałabym powiedzieć, że to przez natłok nauki, ale to nie byłaby prawda.
Dziś mam dla was najlepszy przepis na kawę, która wyglądem przypomina kawy z najdroższych kawiarni, a zapachem ukazuje przed oczami magiczny czas, który uwaga uwaga przed nami czyli Święta Bożego Narodzenia.





150 ml mleka
2/3 łyżki kawy rozpuszczalnej (ja robię standardową kawę z ekspresu, którą piję na co dzień)
1/3 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżeczki przyprawy korzennej
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
1/4 łyżeczki imbiru
1/3 łyżeczki kakao
cukier według uznania
bita śmietana

Mieszamy wszystko z naszą kawą, dekorujemy bitą śmietaną, puszczamy świąteczne piosenki i gotowe ;)

No a teraz co prócz kawy?
Za dokładnie trzy dni rozpocznie się ostatni miesiąc 2016 roku i pisząc, że nie rozumiem jak to się stało nie będę ani oryginalna ani interesująca. Z resztą co to za głupie zdanie, że nie rozumiem jak to się stało że czas tak leci. Właśnie taka jest już kolej rzeczy i powiem wam, że nie chcę ani chwili dłużej listopada i tego klimatu. W tym roku postanowiłam przeżyć święta i cieszyć się z nich jak małe dziecko. Bo święta to nie tylko te dwa dni, które przelecą niezauważalnie. Święta to właśnie atmosfera, którą powinnyśmy tworzyć już teraz. Co jest złego w udekorowaniu choinki 1 grudnia czy założenie poduszki świątecznej już dziś ? To jest ten jedyny i wyjątkowy czas w roku i tym razem nie będę czekać do 15 grudnia by cieszyć się świętami. Gdzieś z tyłu głowy mam, że to prawdopodobnie jest ostatni grudzień który spędzam w moim domku na wsi. Za rok jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli będę w innym miejscu o tej porze i nie wiem czy będę miała czas by dekorować swój ukochany pokój. Liczę też, że te święta będą dla mnie wyjątkowe z wielu względów. Chcę by był to czas dla mnie i moich najbliższych, których przez inne dni w roku nie ma obok mnie. Czas dla mnie i mojej siostry, która nie mieszka ze mną i mimo, że widujemy się często chciałabym właśnie w ten czas wrócić do naszych rozmów kończących się o 4 nad ranem czy zwyczajnie pokłócić się jaki film dziś będziemy oglądać. Nic szczególnego, ale jednak po to są święta. By porobić rzeczy na które nie mamy czasu przez rok. Pobyć z osobami, które dają nam szczęście i które powodują, że chce nam się żyć. Oczywiście marzy mi się też pieczenie pierniczków z moją przyjaciółką i dekorowanie ich odliczając które są dla kogo. Widok naszej ukochanej kawiarenki przystrojonej świątecznie i śpiewanie kolęd na środku rynku... Kurczę chcę by ten grudzień był wyjątkowy pod każdym względem i chcę znowu poczuć święta jak kiedyś. Z wiekiem robię się sentymentalna.



A co więcej wam mogę powiedzieć ? Wczorajszy wieczór pokazał mi jak po raz kolejny się zmieniłam. Już sama się w tym gubię i podziwiam osoby, które są ze mną i przeszły te wszystkie moje zmiany. Czytając stare pamiętniki z moją przyjaciółką uświadomiłam sobie jak wielkie mam szczęście mieć przy sobie osobę, która wie o mnie wszystko i dalej jest. Która potrafi całe dni słuchać moich wywodów : co by było gdyby i jeszcze udawać, że to jest ciekawe. Osobą z którą uwielbiam gadać, śpiewać i tańczy, ale też leżeć bez słowa i po prostu być.

No dobra, czas kończyć moje świąteczne marzenia i zabrać się za rzeczy z którymi muszę stawić czoła by w pełni cieszyć się dniami, które już za niecały miesiąc nadejdą. Chcę zakończyć ten 2016 z satysfakcją i zadowoleniem z samej siebie. Spokojnie, pożegnalne posty skierowane do mijającego roku jeszcze przed nami... do usłyszenia ;)


Komentarze