JEŚLI W ŻYCIU CHODZI O TO BY ŻYĆ...



Jestem beznadziejna w pisaniu. Albo beznadziejna w samoocenie bo za każdym razem gdy już napiszę wszystko co chciałam powiedzieć jednym ruchem usuwam cały tekst z myślą, że to nie ma sensu. Właśnie straciłam 22 minuty by powiedzieć jak bardzo się zmieniłam i jak ja to się uczę do matury co nie jest bzdurą, ale jest bezsensowym bełkotem, który mogę sobie zapisać na karteczce i wsadzić w sumie w pupę bo nikogo nie interesuje co robiłam w 2012 roku czy ile dziś kaw wypiłam.






Przechodząc do sedna chciałam się dziś z wami podzielić pewnym serialem powstałym w 2012 roku i chyba niedocenionym. Nie rozumiem tego, bo go uwielbiałam mając 14 lat i teraz mając 18 też go uwielbiam i to o wiele bardziej.
Do rzeczy : piątka przyjaciół, młodzi, piękni, zaczynający nowe życie, z marzeniami, planami i ambicjami. Jak każdy młody człowiek (w tym ja) wierzący, że nasze życie jest tylko w naszych rękach, że sami sobie je kolorujemy, nasze kredki i takie tam bzdety. Bzdety w które wierzymy. Po co uczyłabym się do matury, chodziła tyle lat do szkoły gdybym nie wierzyła, że dzięki temu spełnię jakieś marzenia. Będę miała ciekawą pracę, zarabiała i spełniała się zawodowo. Gdybym w to nie wierzyła, nie piłabym teraz trzeciej kawy i czytała o Cześniku czy innych bohaterach książek.
Każdy młody człowiek wierzy, że akurat jemu się uda prowadzić takie życie o jakim marzy. I to jest piękne. Serialowi przyjaciele też w to wierzyli do momentu gdy nie spotkali pewnej przeszkody, a mianowicie "dorosłego życia", które miało być cudowne. No właśnie - miało być, ale do końca tak nie jest. To nic. Przecież człowiek umie radzić sobie z problemami. Młodzi ludzie podejmują złe decyzje i popełniają błędy ale tylko po to by się na nich uczyć. Nic w życiu nie dzieje się bez przyczyny. Wszystko jest po coś. Każda porażka czegoś uczy, każda wylana łza umacnia człowieka. Słowa przeczytane w jakiś sloganach reklamowych, ale to nieważne bo w to wierzę. Teraz w to wierzę.
Błędy są po to by się na nich uczyć. Dorosłe życie nie zawsze jest takie jak sobie wyobrażamy, a czasami marzenia trzeba odłożyć na półkę bo to jest życie.
Za parę dni kończę szkołę. Ostatnie dni kiedy dzielę szkolną ławkę z przyjaciółką, z którą dzielę ławkę od zerówki, ostatnie dni niesamowitego liceum - okresu życie, którego będę wspominała zawsze z myślą - to były czasy
Ale jestem młoda, a to sprawia, że z zaciekawieniem zastanawiam się co będzie dalej. Jak będzie to wszystko wyglądało. Co mnie czeka za miesiąc, a jakie będzie moje życie za pół roku. Tak, jak każdy młody człowiek chcę by moje życie było wyjątkowe, wierzę, że zawsze będzie pięknie, chociaż już teraz wiem, że niestety nie zawsze tak będzie. Ale to nic. Zrobię wszystko by nawet gdy nie będzie pięknie starać się dążyć do tego by było. Bo ktoś mądry kiedyś powiedział : "niech Bóg da mi zdrowie, do wszystkiego innego dojdę sama".

Do takich przemyśleń skłania mnie ten serial. To tylko serial, ale głupio wierzę, że nieprzypadkowo trafiłam na niego właśnie teraz, gdy podobnie jak bohaterowie staję przez ważnymi wyborami, zaczynam dorosłe życie i biorę całkowitą odpowiedzialność za swoje czyny. Te dobre jak i te złe.



"Jeśli w życiu chodzi tylko o pracowanie i zarabianie pieniędzy to mamy przesrane
Ale jeśli w życiu chodzi o to żeby żyć to żaden z moich znajomych nie jest niskozatrudniony"











Komentarze