Czyny dokonywane w naszym życiu zawsze mają na nas jakiś wpływ. Raz mniejszy, raz większy. Czasem jedna decyzja zmienia wszystko, a czasami plany które miały przynieść wielkie zmiany są zwykłą pomyłką.
W moim krótkim życiu było parę momentów, które z perspektywy czasu zmienił mnie i pozwoliły być w miejscu w którym jestem teraz. Za to dziękuję sobie bo to były tylko moje postanowienia i chęć posiadania tego, pchała mnie do działania.
1. Prawo jazdy
Nie będę oryginalna. Moje prawo jazdy przepłaciłam miesięcznym stresem (zdawałam 4 razy praktykę) i już powtarzałam, że może to nie dla mnie i że spróbuję za rok. Idąc na czwarty egzamin miałam w głowie, że idę tam po raz ostatni bo nawet jeśli nie zdam, nie wrócę do tego budynku. W końcu zdałam i wtedy przyszedł stres związany z samodzielną jazdą. Minęły trzy miesiące zanim sama wsiadłam do auta, ale dziś jestem niesamowicie szczęśliwa, że zmusiłam się do tego wszystkiego. Prawo jazdy to ogromna wolność i niezależność, dzięki której mogę pozwolić sobie na decydowanie o której godzinie i gdzie chcę jechać.
2. Wyjazd do Włoch
Gdy podniosłam rękę zgłaszając na lekcji historii chęć wyjazdu, myślałam, że pewnie i tak nie pojadę bo za mało czasu, ale przecież kartkę z ofertą nie zaszkodzi zobaczyć.
Gdy wsiadłam do autobusu myślałam, że już chcę wrócić, że uwielbiam swój pokój i nie wiem jak wytrzymam 10 dni bez niego. Udało się. Wytrzymałam. Co więcej, okazało się, że była to najlepsza wycieczka w moim życiu, spędziłam cudowny czas, poznałam świetnych ludzi i po raz pierwszy w życiu nie chciałam wracać do domu. Jednego jestem pewna - Włochy to miejsce które na 100% odwiedzę jeszcze raz, może dwa a może więcej.
Jaki wpływ na moje życie ?
Że zrobię to SAMA. Jechały moje dwie koleżanki z klasy ale na tamten moment nie miałam z nimi kontaktu jakiegoś specjalnie dobrego, mimo to chciałam jechać. Wtedy pojawiła się mała osóbka w mojej głowie, która powtarza mi : dasz sobie radę sama.
3. Każdą wylaną kropelkę potu
Pomysł na tego posta powstał dziś na siłowni. Gdy biegałam na bieżni i zobaczyłam kropelki potu spadające na nią.
Jestem sobie tak bardzo wdzięczna za to, że nawet dziś, gdy już myślałam, że nie idę na siłownie bo oczywiście milion wymyślonych powodów, powiedziałam sobie : o nie !! I ubrałam te ciasne leginsy i pojechałam. Po godzinie ćwiczeń usiadłam na ławce, spocona, czerwona i śmierdząca, ale powiedziałam sobie, że właśnie za to się teraz kocham w tym momencie. Bo zrobiłam to i teraz mogę popatrzeć sobie w lustereczko na moje nieidealne ciało i i tak być dumna...
Dawniej moje kilogramy były powodem wielu łez i smutku. Dziś są one motywacją i pokazują, że gdy chcę umiem walczyć o swoje.
4. Głosik w głowie mówiący : dasz radę.
Jechać sama samochodem, iść sama na imprezę do obcych ludzi, być sama w kinie - nie dam rady. Nie chcę tak. Będę musiała się odzywać i może zrobię coś źle i się ośmieszę - nie, wole zostać w domu i poczekać, aż ktoś mnie zabierze i zrobi to wszystko za mnie. Tak myślałam 2 lata temu. Strach przed ośmieszeniem się paraliżował mnie i rezygnowałam ze wszystkiego. Zawsze obok mnie musiała być moja przyjaciółka czy siostra. Teraz tak nie jest. Mimo, że dalej bardzo często się boję, wygrywa głosik który mówi : spróbuj !
I próbuję!
Komentarze
Prześlij komentarz