Żegnaj lato na rok







Czuję, że nadszedł czas pożegnania lata.Lata, które przyniosło w moje życie wiele zmian. Lata, które nie było takie jakie miało być, ale jak to mówią "nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło"...

Dziś był gorący dzień, w końcu wybrałam się na spacer. Pierwszy spacer w nowym miejscu w którym żyję od dwóch miesięcy. Pierwszy i pewnie ostatni bo już w sobotę czeka mnie przeprowadzka. Szłam sobie z wielkim kawałkiem ciasta w ręce, podziwiałam piękno krakowskich uliczek i mimo tego, że było ciepło nie czułam lata. Początkowo wydawało mi się, że widziałam piękną, późną wiosnę. Teraz wiem, że była to jeszcze piękniejsza wczesna jesień.

Lato 2017
Moje wakacje się nie kończą. Jeszcze wrzesień. Długo czekałam na wolny wrzesień- całe 13 lat. Chciałabym by przepełniony był dobrymi książkami (przeczytałam tylko trzy przez okres 5- miesięcznych wakacji ),spacerami, szalikami, świeczkami, herbatami z miodem i cytryną i pyszną kawą. Chcę też by był po prostu szczęśliwy i udany. Chcę zapomnieć o tym co działo się rok temu.

A sierpień? Odchodzi.
To dobrze.  Zauważyłam, że żyję przeszłością. To da się łatwo zauważyć czytając moje posty. Ciągle pisze coś o tamtym roku czy jeszcze wcześniejszym. W mojej głowie pełno myśli : rok temu o tej porze robiłam to i to. Miesiąc temu robiłam to i to, a teraz robię to. Porównuję miniony czas. To głupie. W sierpniu 2016 roku byłam inną osobą. Działy się rzeczy, które po roku wspominam z wielkim sentymentem. Teraz sierpień uciekł gdzieś między Krakowem, a moim domem, gdzieś między pracą a mieszkaniem i tak dalej. Wiem, że to co powiem to zbrodnia, ale cieszę się, że lato się kończy. Kiedyś powiedziałam, że jesień to już nie jest moja pora roku- to była nieprawda. Jesień to jest moja pora. Nie mogę się doczekać.

Boję się tylko, że ucieknie mi jak lato przez moje niezdecydowanie, wahanie i rozpamiętywanie przeszłości i minionych dni. Wierzę, że sobie nie pozwolę.
A teraz zrobię listę książek, zaopatrzę się w najlepsze stare filmy- moje klasyki, kupię wielki koc i pojemny kubek. Zaparzę wodę i pokroję cytrynę. Zapalę wszystkie świeczki o zapachu kawy, toffi i zachodu słońca. Założę grube skarpety i będę czekała na Świętego Mikołaja. A potem na Boże Narodzenie i znowu wiosnę, w nadziei na szalone lato. Ale między czasie będę sobie żyła...

"Żegnaj lato na rok, stoi jesień za mną "

Komentarze