kiedy ja mówię wolność, nie mów mi że nie wolno



Najlepiej narzekać. Najlepiej zrobić coś głupiego i powiedzieć sobie: no trudno stało się i o tym zapomnę. Najlepiej udawać, że nic się nie stało. Takie życie jest po prostu najlepsze.
Zaczęłam bardzo źle ten rok. Minął tydzień, a czuję się zmęczona i powtarzałam sobie, że w 2019 będzie lepiej. Biedna, samotna i niedoceniana Natalka potrzebująca pomocy i zrozumienia. Przez myśl mi nie przeszło, że przecież takie jest życie. Że nikt nie powiedział, że będę podejmować same mądre decyzje i, że zawsze będzie łatwo. Że serce nie będzie bolało, a rozum powtarzał - a nie mówiłem... Nikt tego nie powiedział.

Zmieniłam zdanie. BO MOGĘ. 2018 będzie najlepszym rokiem, postaram się, żeby ten nieudany początek był niczym za te 360 dni. Żebym powiedziała sobie, że w porównaniu z całym rokiem to nie miało żadnego znaczenia. Nie stanie się tak powtarzając sobie, że jestem biedna i użalając się nad sobą. Nie poznam nowego, tkwiąc w tym co było. Nie przekonam się jak może być pięknie powtarzając, że nic dobre mnie nie spotka. Nie wiem jaki będzie ten rok. Może stanie mi się zmierzyć z wielkimi problemami - bo takie jest życie, ale może wręcz przeciwnie. W 2017 powtarzałam sobie, że jestem młoda i wolna, mogę wszystko. I tak robiłam. Mogłam wszystko tylko  teraz rozumiem, że to nie taką wolność chciałam. Nie takiej wolności potrzebuję. Chcę robić rzeczy które mogę i być z nich dumna. Chcę za parę lat powiedzieć, że właśnie to była moja wolność. Nie chce jej zmarnować. Mam cudowną rodzinę, dzięki której mogę żyć wolna. Wspaniałych przyjaciół i przede wszystkim mam siebie. Jestem silna i zdrowa i WOLNA. Czyli zdolna do rzeczy, których się boję. Chcę próbować nowego, bo tylko w taki sposób dowiem się jaka jestem. Kim jestem. Ktoś powiedział, że wszystko to o czym marzymy jest po drugiej stronie strachu. Jestem młoda i wolna, więc zakładam wygodne buty, bo całe życie do przejścia, przede mną.

Kilka nowych postanowień na 2018. Piszę je tutaj bo w pamiętniku zapisuję je tylko dla siebie i w każdej chwili mogę się wytłumaczyć sama przed sobą. Jeśli ktoś je tu przeczyta już nie będzie tak łatwo przekonać siebie i kogoś, że wcale mi na tym nie zależało. Drobnostki, które chcę zrobić w tym CUDOWNYM 2018

1. Skok z bungee!
Boję się wysokości- chyba. Nawet nie wiem bo tak było w 2003 roku gdy byłam na szczycie wierzy widokowej w Gdańsku. Minęło 15 lat, a ja nawet nie wiem czy dalej się boję. Zobaczymy

2. Tatuaż!
To już jest ze mną od dawna i zawsze coś stawało mi na drodze. Strach, niezdecydowanie czy inne nawet nie wiem jakie czynniki. Wiem, że to nic takiego zrobić tatuaż, ale nie dla mnie. Dla mnie to znaczy wiele, że się odważyłam!

3. Iść w góry- Morskie Oko
Haha tak wiem, lekko żałosne, ale mieszkam 100km od tego miejsca i jeszcze mnie tam nie było. Chcę poznawać piękno otaczającego mnie świata. Gdybym oślepła nigdy nie zobaczę Morskiego Oka, gdybym umarła, umierałabym bez tego widoku w pamięci. Tak nie można

4. Poznawać Polskę
Zawsze brak czasu i pieniędzy. Zawsze coś ważniejszego, a spakować plecak z kanapkami i jechać coś zobaczyć wymaga czasu i chęci. Nie pieniędzy. CHĘCI

5. Chodzić na ściankę wspominaczkową
Czemu? Nie wiem. Po prostu chcę.


Może i drobne postanowienia i głupie,ale moje! Tego chcę w 2018! Próbować nowego! Bo kiedy jak nie dziś!
A i pamiętaj- co Cię nie zabije to Cię wzmocni!

Komentarze